Praca i pasja – można to połączyć! Poznaj bliżej naszą CEO firmy Digital Brand
Niedawno mieliśmy przyjemność przeprowadzić rozmowę z założycielką i właścicielką firmy Digital Brand- Magdaleną Głomską. Tym czym się bez dwóch zdań wyróżnia, to jej umiejętności nabyte przez doświadczenie w dziedzinie marketingu i sprzedaży, konkret, merytoryka, a przede wszystkim naturalność.
Chcieliśmy dowiedzieć się z jakimi problemami spotkała się w swojej karierze, a także zapytaliśmy o same zadania z jakimi musi zmierzyć się codziennie prowadząc tak prężnie rozwijającą się firmę.
Czy od zawsze chciałaś sprawdzić się w tej dziedzinie? Czy taki był twój plan od początku? Krótko o twojej historii w tej branży.
M.G- „Przez wiele lat zajmowałam stanowiska managerskie w dużych i szybko rozwijających się firmach, jednak w pewnym momencie doszłam do wniosku, że chciałabym rzeczywiście zacząć tworzyć coś samodzielnie. Decyzja nie była prosta po ponad 15 latach przepracowanych w jednej firmie, w której w dodatku lubiłam pracować. Okres na zmiany w sumie nie był sprzyjający, jak się wydawało na początku. Nastąpiła ona tuż na początku pandemii i w zasadzie jej skutki mogły być bardzo różne. W trakcie okazało się jednak, że był to jak najbardziej właściwy czas, ponieważ pandemia przyśpieszyła bardzo mocno potrzebę tak zwanej transformacji cyfrowej – głównie ze strony mikro, małych i średnich firm. Firmy te często nie miały wiedzy w jaki sposób zmienić swój dotychczasowy model działania w świecie stacjonarnym i przenieść go do świata online. Zauważały jednak konieczność tej zmiany, aby móc dalej utrzymać i rozwijać swoją działalność. Mój pomysł na firmę, bardzo dobrze wkomponował się w tą potrzebę rynkową w szczególności, że na większość naszych usług możemy zaproponować wsparcie z dofinansowaniem sięgającym nawet 100% – co ma ogromne znaczenie w ostatnim czasie. Zawdzięczamy to wdrożeniu tzw. Standardu Usług Szkoleniowo-Rozwojowych
Polskiej Izby Firm Szkoleniowych (SUS 2.0), do którego przygotowałam się przez kilka miesięcy. Notujemy coraz większą potrzebę na rozwój kompetencji cyfrowych zarówno ze strony managerów jak i pracowników. Widzimy także wręcz galopującą potrzebę przenoszenia działań sprzedażowo-marketingowych do świata online.
Jeśli chodzi o szkolenia związane ze sprzedażą i marketingiem online to bardzo się cieszę, że udaje nam się tą potrzebę realizować. Mam też przyjemność pracować w bardzo dobrze zgranym zespole, trenerów jak i współpracowników. Trafiam na swojej drodze na wspaniałych ludzi, co też spowodowało, że nie czuję obowiązku pracy, a zajmuje się rozwojem mojej pasji.”
Jak mogłabyś opisać wizję i misje jaką obrałaś dla Digital Brand?
M.G-„Nasza firma dzieli się na dwie kategorie. Z jednej strony pomagamy firmom realizować strategie marketingowo-sprzedażowe, głównie z zakresu właśnie działań online, ale też szkolimy. Udało mi się zebrać bardzo profesjonalny zespół trenerów, którzy są ekspertami w swojej dziedzinie. Dzięki temu nasza oferta jest tak dobrze przygotowana, a szkolą osoby, które posiadają praktyczną wiedzę – co jest nie bez znaczenia. Już teraz pracuję nad rozwojem oferty szkoleniowej, o obszary na które też widzimy, że jest coraz większe zapotrzebowanie. Zmiany będą zauważalne już na początku 2023 roku.
Naszą misją, nazwijmy to strategią, jest to aby większość naszych szkoleń mogło zostać dofinansowanych. Myślę, że to też jest odpowiedź na zapotrzebowanie właścicieli firm, bo nawet jeśli czują potrzebę podnoszenia kompetencji, to cała sytuacja związana z inflacją i sytuacją na świecie, zwiększaniem kosztów życia sprawia, że w firmach brakuje budżetu na podnoszenie kwalifikacji pracowników. Dlatego staramy się pozyskiwać dofinansowania na te szkolenia, no i też dzięki temu firma tak prężnie się rozwija. Dodatkowym atutem jest to, że pomagamy w rozliczaniu dofinansowań, co z kolei wymaga dużej dokładności i cierpliwości. Tym charakteryzują się akurat dofinansowania unijne.
Dużym challengem było też to, że przez 15 lat pracowałam w biurze i byłam przyzwyczajona do sztywnych ram pracy. Przychodzenia na konkretną godzinę i pracowania w modelu biznesowym. Długo musiałam przekonywać samą siebie, że po prostu mogę wziąć dzień wolnego. Wizja tworzenia swojej firmy, która będzie się tak szybko rozwijać i zatrudniać pracowników, jeszcze dwa lata temu nie było dla mnie wyobrażalne.”
A jaki był twój największy challenge z jakim spotkałaś się w swojej karierze?
M.G- „Challengem jest dla mnie aktualnie rozwijanie firmy i nadążanie za potrzebami naszych klientów – których bardzo szybko przybywa. Przy okazji jestem mamą dwójki dosyć absorbujących dzieci. Pogodzenie prywatnego życia z rozwojem firmy jest bardzo trudne, ponieważ doba ma tylko 24h. Odchodząc z korporacji, myślałam o tym, że będę miała więcej czasu dla dzieci i męża, a jest to dla mnie bardzo ważne, aby uczestniczyć aktywnie w ich życiu. Tymczasem dochodzi tutaj odpowiedzialność za pracowników, klientów, wyznaczanie celów rozwojowych firmie, pracownikom…To jest chyba największy challenge.
Zależy mi na tym, żeby nasza firma była przyjazna zarówno dla klientów – aby odczuli indywidualne podejście i nie czuli się jak w “agencji marketingowej’. Bardzo nie lubię tej nazwy, bo kojarzy mi się z masowością. Chciałabym też tworzyć dobre miejsce pracy, aby pracownikom dobrze się pracowało. Na pewno wymaga to dobrego planu tygodnia, aby to to wszystko razem pogodzić.”
Czy trudno jest ci zarządzać zasobem ludzkim w firmie?
M.G-„ Wcześniej miałam doświadczenie współpracy z wieloma różnymi ludźmi i staram się być też otwarta i zarażać pozytywną energią. Ciężko mówi się o sobie.
Sprawia mi to dużą przyjemność, mam nadzieje, że wszyscy wokół też to odczuwają. Ta elastyczność i partnerskie podejście sprawia, że mamy otwartą możliwość ukierunkowywania swoich zadań, na takie obszary, gdzie ludzie mają szansę się ciągle rozwijać i w których czują się dobrze. To wszystko sprzyja właśnie temu , że atmosfera, która panuje u nas w biurze tak wygląda.”
Jak postrzegasz proces podejmowania decyzji o budżecie prowadzonych firm, a jednoczenie prowadzenie swojej? Robisz to wszystko w tym samym czasie!
M.G-„Jest to na pewno bardzo trudne, w ostatnim czasie wdrożyliśmy dość zaawansowany system CRM, który pomaga nam w planowaniu zadań. Będzie nam pomagał też w budowaniu bardziej zaawansowanych projektów, dla poszczególnych klientów.
Zarządzanie cudzym budżetem to duża odpowiedzialność, dlatego zawsze punktem wyjścia jest zaczynanie od mniejszych kwot. Sprawdzanie stopy zwrotu i jeżeli taka następuje, to stopniowe podwyższanie tych budżetów. Myślę, że to też jest taka strategia zrównoważonego rozwoju, którą rekomenduję mikro i małym firmom, nie posiadającym aż tak wysokich budżetów. Uważam, że stopniowy rozwój jest najbezpieczniejszą i najoptymalniejszą opcją w obecnych czasach, ponieważ niezwykle łatwo jest przepalić budżet.
Wyznaczanie sobie celów biznesowych tak zwanych KPI, w zakresie działań marketingowych pozwala nam te efekty weryfikować, a następnie albo inwestować dalej, albo wycofywać się z tych, które nie przynoszą oczekiwanych efektów.”
Dziękujemy za wywiad i trzymamy kciuki za dalszy rozwój.